W odróżnieniu od władz gminy Miłkowice, które głosami trzynastki podporządkowanych wójtowi radnych, odrzuciły właśnie apel-petycję mieszkańców sprzeciwiających się stawianiu tych 250 metrowych gigantów,

gminy po sąsiedzku wcale nie życzą sobie takich inwestycji.
Co więcej, tamtejsze władze, wyraźnie stają po stronie swoich mieszkańców-wyborców i bezkonfliktowo odstępują od realizowania zmian w planach zagospodarowania przestrzennego.
Najpierw gmina Zagrodno, później Złotoryja, a teraz lobbystów wiatrakowych odrzuciła gmina Pielgrzymka.
W całej zresztą Polsce następuje jakieś przebudzenie obywatelskie. Zaczynamy rozumieć, że jesteśmy od lat najbezczelniej okłamywani.
Okazuje się bowiem, że korzyści z „darmowej” energii słońca i wiatru czerpią tylko „inwestorzy”, którym dopłaca się z naszych kieszeni do ich biznesów, a my zwykli obywatele, uiszczamy wciąż wyższe rachunki za prąd i wszystko pozostałe, do czego wyprodukowania potrzebna jest energia elektryczna.
Kto wie, być może w sytuacji gdy coraz trudniej jest nam, mieszkańcom gminy Miłkowice, utrzymywać przekonanie, że władze gminne pracują na naszą rzecz, skuteczniejsze stanie się zorganizowanie referendum w sprawie odwołania wójta Stachury i „jego” niemal zawsze jednogłośnej, w żaden sposób nie kontrolującej jego poczynań, Rady Gminy…
Czas pokaże.
https://tulegnica.pl/artykul/mieszkancy-nie-chca-n1683470


https://24legnica.pl/rada-zdecydowala-nie-bedzie-wiatrakow-pod-grodzcem
