Na wczorajszej sesji, najaktywniejsza radna, mówiła o potrzebie naprawy dróg gruntowych oraz opracowaniu gminnego planu remontów/budowy dróg będących w zasobie gminy Miłkowice.
Biadoleniom zwolenników-popleczników wójta na te słowa, nie było końca. „Skuteczny rozwój” napotkał na ważki i nierozwiązywalny problem: dziury w drogach i błoto. Szkoda. Przed wyborami nic nie wspominali, że „się nie da”.