W grudniu 2021 roku w Ulesiu odbyła się konferencja prasowa, podczas której mieszkańcy wraz z radną z Ulesia – Panią Katarzyną Józefowicz – występowali ramię w ramię przeciwko planowanej lokalizacji zakładu przetwarzania bioodpadów na terenie tej wsi. Protest wspierał wójt, który na konferencji zapewniał publicznie, że „na terenie gminy nie ma miejsca na tego rodzaju inwestycje odpadowe”. Wystąpienia władz były pełne troski o zdrowie, jakość życia i bezpieczeństwo mieszkańców.
Problem w tym, że kilka miesięcy wcześniej, 26 sierpnia 2021 r., ten sam wójt przedłożył Radzie Gminy projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obrębu Rzeszotary, w którym dopuszczono gospodarkę odpadami, w tym odpadami niebezpiecznymi. Uchwała ta została przegłosowana przez radnych. Projekt obejmował szeroko pojęty recykling odpadów, czyli m.in. przetwarzanie odpadów przemysłowych, tworzyw sztucznych, a nawet baterii litowo-jonowych. Warto podkreślić, że w dniu konferencji istniał dokument prawny (przegłosowany również przez radną z Ulesia) pozwalający na lokalizację inwestycji odpadowych – tyle że nie w Ulesiu, lecz w Rzeszotarach.
Czy zapomniał wójt, jak zgodnie z jego projektem plan na inwestycje odpadowe w Rzeszotarach, kilka miesięcy wcześniej zatwierdzili radni (włącznie z radną z Ulesia, która sprzeciwiała się podobnej inwestycji w Ulesiu)?:
W dniu 24 kwietnia 2025 r. Rada Gminy Miłkowice ponownie przegłosowała uchwałę o miejscowym planie dla Rzeszotar, w której nie tylko utrzymano możliwość gospodarki odpadami, ale dopuszczono również lokalizację zakładów o zwiększonym lub dużym ryzyku poważnej awarii przemysłowej (przykładem takiego zakładu jest Huta Miedzi w Legnicy). Wśród radnych głosujących „za” znalazła się również Pani Katarzyna Józefowicz – ta sama, która nie tak dawno protestowała przeciwko podobnej inwestycji w swoim sołectwie.
https://lca.pl/pl/11_fakty/779_powiat/87418_nie-bedzie-przetworni-odpadow-w-ulesiu.html
Fakty mówią same za siebie. W 2021 roku władze gminy, włącznie z radną z Ulesia, deklarowały jednoznaczny sprzeciw wobec inwestycji odpadowych. Dziś te same osoby opowiadają się za uchwałą otwierającą drzwi dla tego rodzaju przedsięwzięć w Rzeszotarach.
Czy ochrona zdrowia i jakości życia mieszkańców przestaje być priorytetem, gdy chodzi o inne miejscowości? Czy głos wyborców liczy się tylko wtedy, gdy zagrożone jest „własne podwórko”?
Warto pamiętać, że samorząd powinien być organem dbającym o interes całej wspólnoty lokalnej – nie wybranych miejscowości. Władzom publicznym przystoi konsekwencja, wierność zasadom i szacunek dla wszystkich mieszkańców, nie tylko dla tych, których głosy się akurat liczyły.
Decyzje podejmowane dziś będą pamiętane jutro. Tak samo jak zmienia się pamięć polityków, tak trwała pozostaje pamięć społeczności.